Viooltje napisał:
[quote]Potworek napisał:
Bo mysle ze to wlasnie ateisci odrzucaja istnienie Boga ze wzgledu na obawe przed prawda albo po prostu bo jest im tak dobrze
A Ty odrzucasz racjonalne myslenie (z akcentem na "myslenie" z obawy przed bogiem, czy dlatego, ze jest Ci tak dobrze?
Poza tym slowa Franklina jakos nie bardzo moge odniesc do Ciebie, Potworku. Moze gdybym Cie nie znala, uwierzylabym ze rowniez tak myslisz i sie do nich stosujesz. A poniewaz Cie znam - wiem, ze wypuszczasz kolejne puste dzwieki.
Wierzysz - wierz, nikt Ci nie zabrania. Dyskusja? OK! Jak najbardziej. Tylko jak do tej pory nic sensownego nie zabrzmialo w Twoich wypowiedziach.
Twoja prawda to Twoj punkt widzenia. Prawda jak najbardziej subiektywna, wynikajaca z tego - powtarzam z uporem pijaka - ze urodzilas sie w Polsce i jedyny bunt na jaki Cie stac, to odejscie z KRK do Baptystow. I to tez pod wplywem czlowieka, z ktorym bylas. Czyli dalej zero wlasnego zdania.
Jakze niewiarygodna jestes... ehhh...
Moze nie mam swojego zdania Violu ale nie siedze pod pantoflem przyjaciela i nie caluje sie z psem co stanowi najwieksza radosc mojego zycia ze do tego nie doszlo. Oprzytomnialam i moje zycie zaczelo sie zmieniac a ciekawe czy ten czlowiek nie przyniosl wam przypadkiem dlugow. Jesli chodzi o odejscie z KRK jak twierdzisz nie bylo to dzieki niemu a innej osobie i ciesze sie ze tej decyzji dokonalam teraz wiem co to znaczy zycie. Wierze w Boga tak samo jat ty wierzysz ze oddychasz a powietrza nie widzisz. Moze niebylam przykladna ale to sie zmienia. Pozdrawiam
[quote]Potworek napisał:
Bo mysle ze to wlasnie ateisci odrzucaja istnienie Boga ze wzgledu na obawe przed prawda albo po prostu bo jest im tak dobrze
A Ty odrzucasz racjonalne myslenie (z akcentem na "myslenie" z obawy przed bogiem, czy dlatego, ze jest Ci tak dobrze?
Poza tym slowa Franklina jakos nie bardzo moge odniesc do Ciebie, Potworku. Moze gdybym Cie nie znala, uwierzylabym ze rowniez tak myslisz i sie do nich stosujesz. A poniewaz Cie znam - wiem, ze wypuszczasz kolejne puste dzwieki.
Wierzysz - wierz, nikt Ci nie zabrania. Dyskusja? OK! Jak najbardziej. Tylko jak do tej pory nic sensownego nie zabrzmialo w Twoich wypowiedziach.
Twoja prawda to Twoj punkt widzenia. Prawda jak najbardziej subiektywna, wynikajaca z tego - powtarzam z uporem pijaka - ze urodzilas sie w Polsce i jedyny bunt na jaki Cie stac, to odejscie z KRK do Baptystow. I to tez pod wplywem czlowieka, z ktorym bylas. Czyli dalej zero wlasnego zdania.
Jakze niewiarygodna jestes... ehhh...
Moze nie mam swojego zdania Violu ale nie siedze pod pantoflem przyjaciela i nie caluje sie z psem co stanowi najwieksza radosc mojego zycia ze do tego nie doszlo. Oprzytomnialam i moje zycie zaczelo sie zmieniac a ciekawe czy ten czlowiek nie przyniosl wam przypadkiem dlugow. Jesli chodzi o odejscie z KRK jak twierdzisz nie bylo to dzieki niemu a innej osobie i ciesze sie ze tej decyzji dokonalam teraz wiem co to znaczy zycie. Wierze w Boga tak samo jat ty wierzysz ze oddychasz a powietrza nie widzisz. Moze niebylam przykladna ale to sie zmienia. Pozdrawiam